Czyżby „złoty „wiek” dla rowerzystów miał nastać w UK? Taką właśnie obietnicę usłyszeli niedawno Brytyjczycy od swojego Premiera. Torysi deklarują przeznaczenie środków dla zbudowania przestrzeni/infrastruktury dla zrównoważonych podróży (rowery, spacery…).
Czy Boris Johnson dotrzyma obietnicy?
Czy można zaufać torysom?
Prawda czy polityczna gra?
Wierzymy, że tym razem nie kłamią.
Gdyby rzeczywiście UK miało wejść w ?golden age for cycling?, to byłby nie tylko dobry przykład dla innych państw (tych z przewagą transportu samochodowego), ale i szansa na uzdrowienia powietrza.
Warto zauważyć przy tym, że w dającej się przewidzieć przyszłości transport publiczny zostanie w UK znacznie ograniczony. Jeżeli powstała po nim nisza wywoła skutek w postaci zwiększonego natężenia ruchu samochodowego, to, to oznacza nic innego niż korki i dalsze zanieczyszczanie powietrza. Tymczasem zrównoważona mobilność, wsparta odpowiednią infrastrukturą, wręcz gwarantuje przeciwne rezultaty.
Trzymamy kciuki.
Dziennikarka „The Guardian” rozpracowuje temat pilnie śledząc tok wydarzeń.